Hm.
Tym razem (prawie) bez pytań z mojej strony. bo to notka awaryjna.
Wyobraźcie sobie: patowa sytuacja, bez wyjścia. Nie ma ucieczki, nie ma drzwi, nie ma powrotu. Stoisz w miejscu, za plecami zatrzaskują się drzwi, za którymi znajduje się długa, kręta droga, na którą nie możesz się już wrócić, to przeszłość. Z przodu natomiast drzwi, które prowadzą dalej, w drogę, którą nie tyle musisz iść, a raczej co chcesz, bo to twoja przyszłość. Drzwi niestety są zamknięte. Spodziewamy się, kto może mieć klucz, ten właściwy. Nie wiadomo natomiast, jak tego kogoś znaleźć, tudzież jak do tego kogoś dotrzeć, ani gdzie szukać.
Twój ruch. Co robisz?